14.09 - 8.10.2017, Gdańsk, Klub Żak / foto: materiały prasowe klubu Żak
Pierwszym wrażeniem, jakie towarzyszy odbiorcy spoglądającemu na malarstwo Edyty Urwanowicz jest przyjemność samego patrzenia. Oko widza chłonie setki rozmaitych barw, bogatą kompozycję złożoną ze znaków i ornamentów. Benedyktyńska praca artystki zafascynowanej wschodnimi kobiercami widoczna jest w delikatnych pociągnięciach pędzla, w cyzelowanych motywach, dopracowanych ornamentach. Bardzo uwodzicielska w formie praca jest - według malarki- otwarciem się na nowe „odczytanie”, stanowi konfrontację z odbiorem jej w różnych kręgach kulturowych. Barwne ,kunsztownie namalowane kobierce składają się ze znaków, będących nośnikami konkretnych komunikatów. Przykładem są formy medalionów. Te w kształcie smoka - są symbolem męskości, te w kształcie baranich rogów- symbolizują płodność. Artystkę interesują archetypy symboli, które można odczytać współcześnie. Kobiecość, płodność, męskość, siła... Bardzo trudnym zadaniem jest założenie malarki, że można interpretować łatwo malarstwo kobierców w kontekście sztuki współczesnej. Nie można uciec od komentarzy traktujących to malarstwo jako doskonałą dekorację. Laik nie wie, że dane symbole na kobiercach są nośnikami uniwersalnych znaczeń, prawd. Pozostaje wrażenie, że jest to propozycja jedynie bazująca na pięknie zaprezentowanej formie. Kontakt z kobiercami Edyty Urwanowicz jest dla zainteresowanych ukrytą w nich prawdą miejscem swoistej hierofanii. Przenikanie się sacrum i profanum. Trzeba by czytać to malarstwo jak księgę pełną różnych opowieści. Ktoś powie, że to dywan z supermarketu, ktoś inny-że to niekończące się źródło inspiracji. Człowiek zagalopował się w konsumpcji- nie tylko dóbr ,ale i w czytaniu znaków. Wszystko jest powielane fabrycznie, nie ma czasu na zgłębianie tak interesującego malarstwa. Edyta Urwanowicz świadomie balansuje na krawędzi opowieści o sztuce Bliskiego Wschodu-o bogactwie tamtej kultury- a możliwości przełamania stereotypowego myślenia o kobiercach jako dekoracji. Dobrze znając prace chociażby Zofii Kulik przesycone motywem śmierci ciekawi Urwanowicz jak wartości wyrażane poprzez skomplikowane wzory zostają odczytane w teraźniejszości. Artystka przekształca granice wizualne poprzez potraktowanie kobierców jako patchwork, kolaż i bawi się ich układem, skłaniając nas ,odbiorców do poskładania tych skomplikowanych znaczeń w jedną narrację. Agata Nowosielska Fascynuje mnie forma wschodnich kobierców. W swoich pracach podejmuję próbę zrozumienia kultury, która je stworzyła, kultury, która jako środek wyrazu przyjęła estetykę znaków i ornamentów. Interesuje mnie jak kształt i kolor tworzą znaczenie i czy wzory mogą być nośnikiem komunikatu. Interesuje mnie proces przekształcania starożytnych i stabilnych struktur a także rozróżnienie pomiędzy wzorami a znakami, czyli między obszarem dekoracyjnym a symbolicznym. Tkaniny (w tym także wzory umieszczane na nich) są przedmiotami, które ludzkość stosuje od wieków do dziś. Kobierce tworzone przez mieszkańców Wschodu są wyrazem wyznawanych przez nich wartości. Zastanawia mnie jak wartości, wyrażone przez skomplikowane wzory, mogą być czytelne i tłumaczone współcześnie. Edyta Urwanowicz