5.03-29.03.2020, Klub Żak, foto: materiały prasowe klubu Żak
Wystawa Taka ładna destrukcja jest opowieścią o znieczulicy społecznej, o wygodnym życiu w bańce mydlanej, bezpiecznym azylu-domu z ciepłą wodą w kranie i meblami Ikea. Aleksandra Szewczuk nie maluje postaci ani modnych wnętrz z plazmami na ścianach i hybrydowymi autami na podziemnych parkingach. Nie ilustruje dosłownie drogich gadżetów, szyk ownych ubrań drogich marek, przystrzyżonych trawników zraszanych wodnym systemem nawadniającym. Obrazy inspirowane Colour field painting ( termin użyty przez Clementa Greenberga) są z pozoru barwnymi abstrakcjami. Współcześnie obrazy nie istnieją bez kontekstu, jest więc to malarstwo nawiązaniem do płytkiego życia, obojętności wobec biedy, ucieczką przed trudną rzeczywistością. Mark Rothko uczynił ze swojego malarstwa świątynię, w której kontempluje się wielkoformatowe obrazy. Sama warstwa wizualna - intensywne bądź zgaszone barwy przyciągają wzrok. Czy obrazy Aleksandry Szewczuk domagają się wyjaśnienia? Ciemne barwy zestawione z jaskrawymi są zakamuflowaną opowieścią o chorym społeczeństwie, trawionym rakiem pogardy wobec innych, agresji i nienawiści. Obrazy te pozostawiają odbiorcy jednak wolne pole interpretacyjne. Emocjonalne obrazy, będące zbitką szerokiego zamaszystego gestu malarskiego a delikatnym szczegółem stanowią terapię dla społeczeństwa- można się do nich modlić, jak przed obrazami Rothko, można też je zaakceptować, odnaleźć w nich własne odbicie. Agata Nowosielska (…)Destrukcja przybiera różne maski. Wyrasta w swojej postaci jako zaśmiecony ocean, któremu nadajemy nazwę nowego kraju, pożar wiekowego lasu w których giną miliony zwierząt, wycinka płuc świata, topnienie lodowców, ukrywane przez wieki ludobójstwo rdzennych mieszkańców, rozpoczynająca się pandemia na terenie, w którym bieda pozwala tylko na poddanie się procesowi umierania zabraniając walki. Destrukcją jest również przymykanie oczu, ignorancja i brak wrażliwości. Destrukcja przybiera postać skutków(…) Większość z nas nadal będzie prowadzić ładne życie w ładnej destrukcji. Ładne mieszkanie, w ładnej lokalizacji, ładny skandynawski wystrój wnętrza, praca z ładną pensją, ładny samochód, ładne wakacje w egzotycznym kraju, ładne ubrania i buty szyte przez fabryki wyzysku. W domach ładnie posegregowane śmieci do recyklingu, w kioskach ładna gazetka w kolejnej foliowej torebce z ładnym kremem w plastikowym ładnym opakowaniu(…) My po prostu chcemy ładnie żyć i ładnie umierać. Ja ponoć ładnie maluję. I dlatego postanowiłam uwiecznić ładną destrukcję. Aleksandra Szewczuk Aleksandra Szewczuk – malarka mieszkająca i pracująca w Sopocie, tworząca abstrakcyjne prace w nurcie color field painting. W 2008 roku ukończyła malarstwo na gdańskiej ASP jako jedna z pierwszych dyplomantek w pracowni Jerzego Ostrogórskiego. Tworzenie sztuki jest dla niej procesem wejścia w siebie, oczyszczania umysłu i skupiania się na byciu tu i teraz.