preloader
Agata Nowosielska
     

Nirvana - wystawa indywidualna w CSW Łaźnia 2 w Gdańsku, kuratorka: Jolanta Woszczenko (11.06-8.08.2021)

Read english version below

 

„Nirvana” Agaty Nowosielskiej w CSW Łaźnia — SZUM (magazynszum.pl)

Eskapizm w kurorcie. „Nirvana” Agaty Nowosielskiej w Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia — SZUM (magazynszum.pl)

 

 

Nirwana jest holistycznym zbiorem obrazów, będących echem podjętych wcześniej artystycznych poszukiwań chociażby takich jak cykl obrazów W barok (2016) będących próbą wskrzeszenia baroku jako epoki bliskiej współczesności. Nirwana stanowi eskapistyczną przestrzeń pozbawioną osi czasu. Obrazy zatrzymują czas, który przemija szybko, niemal niezauważalnie. Obrazy te skupiają uwagę na uniwersalnych wątkach, które mimo zmiany „kostiumu” charakteryzującego daną epokę pozostają podobne. Prace malarskie ilustrują w sugestywny sposób poczucie braku czasu w zarazie, dziwnym zawieszeniu, zatrzymaniu i spowolnieniu, nasuwającego analogię będącą zaprzeczeniem głośno tykających zegarów Christiana Marclaya w jego dziele The Clock

Nirwana to doskonale uchwycony stan pustki niczym powoli snuta na obrazach opowieść, bez zbędnego pośpiechu, niczym zastygnięta i zatrzymana w ruchu przestrzeń, która rejestruje opuszczone złożone parasole ogrodowe, miejsca po tętniących życiem dancingach, dziwnych zlewiskach, pouszkadzanych szklanych taflach witryn oddzielających widza od obrazu. Istotną częścią projektu są prace zatytułowane Po sezonie – z dzisiejszej perspektywy są one niemal jak profetyczne obrazy malowane tuż przed nadejściem pierwszej fali pandemii coronawirusa. Ilustrują one opustoszałe przestrzenie, bez obecności ludzi, stoły z potłuczonym szkłem i pomiętymi obrusami, siatki żelazne oddzielające niegdysiejszy świat nadmiaru i pustej konsumpcji od świata zarazy. Uchwycony świat jest stanem rozkładu, czegoś, co odeszło, istotne są „fazy graniczne”, jest to również symboliczne odniesienie i analogia do świata za „żelazną kurtyną”.
Nirwana to projekt, który posiada wiele znaczeń, jest to również zarazem przewrotne i krytyczne spojrzenie, w którym namalowane na płótnie welurowe fałdy kurtyny ukazane zostały, w gasnącym skąpym świetle symbolicznie oddzielając jeden świat od drugiego. Kurtyny zestawione zostały z klęczącymi postaciami kobiecymi. Blask światła pada na kobiece łydki, wprowadzając niemal erotyczny nastrój sugerujący rodzaj dwuznacznej gry. Sceneria obrazu staje się opowieścią o tym, co jest ukryte i stanowi tajemnicę a tym, co namacalne, haptyczne. I to poczucie dotyku wprowadza do ekspozycji dwuznaczność, kieruje spojrzenie na człowieka, który wreszcie nasyca te opustoszałe krajobrazy.
Człowiek w obrazach ukazany zostaje w kontekście szaleństwa. Dryfująca szekspirowska Ofelia, która szydzi z prerafaelickiej wersji samej siebie, krzyczący obłąkańczo Oskar Matzerath z prozy Guentera Grassa czy ukazane po części w maskach karnawałowych dwie twarze, które a po części afirmują swoje skazy (Światełko). Bohaterowie z obrazów są niczym jak z nirwanicznego ciągu merry -go -round – czyli radosnej karuzeli, tak bardzo kręcącej się wokół osi, szaleńczej i obłąkańczej, że stanowią parabolę życia człowieka pędzącego w kółko, ciągle powtarzającego to samo i wracającego do punktu wyjścia. Inne postaci ukazane są w uwalniającym je tańcu (Momenty) i wydają się być poddane losowi, uwalnia je jedynie chwila ulotnej radości, moment spleenu, który intensywnie przeżywają.

W nirwanicznym malarskim świecie istotnym motywem są zwierciadła odbijające światy, ale też które potrafią go wykrzywić. Takim szyderstwem jest zabawa z kampową stylistyką, gdzie bohaterami obrazów staje się kostka chodnikowa, plastikowy stół, czy dialog foteli obitych tandetną tkaniną wprowadzających widza do wnętrza hotelowego pokoju. Innym motywem związanym z szyderczym wykrzywieniem i ukazaniem groteski świata, chociażby biedermaieru, stanowią wizerunki pudli, psów tak bardzo wystylizowanych na sztuczne, podobnie jak wnętrza, w których pozują (Gąszcz, Manufaktura Lagotto). Gęsta, teatralna sierść zwierząt i dekoracyjny charakter wnętrz uzupełniają przeszklony świat pełen deformacji i defektów.
Barokowe kakofonie w postaci luster, karnawał przypadkowych przedmiotów spełniających inne funkcje niż w rzeczywistości, te wszystkie przywołane motywy tworzą odrębne światy i stanowią o charakterze projektu. Nirwana jest zatem trochę grą łączącą motywy z różnych światów, ale również paradoksalnie motywy te tworzącą całość, niczym katedra budowana z obrazów.

 

 

 

 

 

Nirvana is a holistic ensemble of paintings that echo my prior artistic explorations, embodied for example in the Into the Baroque series (2016), which represented an attempt to revive the Baroque as an epoch akin to our present age. Nirvana forms an escapist space without the temporal axis. The paintings halt time, which passes rapidly, almost imperceptibly. They revolve around universal motifs which remain distinctly recognisable across epochs despite garbing themselves in time-specific ‘costumes.’ The pictorial works evocatively illustrate the sense of the arrest of time under the pandemic – a bizarre suspension, cessation and slowdown – which in a paradoxically reversed analogy negate the noisily ticking timepieces in Christian Marclay’s The Clock.

Nirvana is a perfectly captured state of emptiness, like a tale unhurriedly spun in the paintings, without uncalled-for haste; like petrified space, frozen in motion, which registers abandoned, folded garden umbrellas, places that once hosted vibrant dances, strange basins and damaged glass panes of vitrines which separate the viewer from the painting. An essential portion of the project consists of pieces entitled Offseason, painted shortly before the first wave of the coronavirus pandemic, which today come across as almost prophetic. They envisage deserted spaces devoid of human presence, tables covered in broken glass and creased cloths, iron wire mesh dividing the erstwhile world of surplus and empty consumption from the world of the plague. The world they render is one of decomposition, of bygone things; ‘boundary phases’ are essential, also as a symbolic reference and analogy to the world behind ‘the iron curtain.’
Nirvana is a project with an abundance of meanings which offers a subversive and critical perspective, where the velour folds of curtains painted on the canvass are shown in the fading, dim light, symbolically separating one world from another. The curtains are juxtaposed with kneeling female figures. The light shining on the women’s calves evokes an almost erotic atmosphere, hinting at an ambiguous game. The scenery of the painting morphs into a tale that spans the hidden and mysterious on the one hand and the tangible and haptic on the other. This sense of palpation imbues the exposition with ambiguity and directs the gaze onto the human, who eventually saturates these deserted landscapes. The paintings show the human in the context of insanity. Shakespeare’s drifting Ophelia mocks her pre-Raphaelite version; Oskar Matzerath from Günter Grass’s writings is screaming dementedly; and two faces partly hide under carnival masks and partly affirm their defects (The Glimmer). The protagonists of the paintings find themselves in the vortex of a nirvanic merry-go-round that, madly spinning around its deranged axis, makes them into a parable of human life, which rushes round and round in endless repetitions only to invariably return to its starting point. Other figures are shown in a liberating dance (Moments); they seem to be in the power of their fate and are only freed by a moment of fleeting joy or a moment of spleen which they keenly experience.

Nirvana’s pictorial world is essentially furnished with copious mirrors that reflect worlds but are also capable of distorting them. This kind of mockery emerges in a playful game with the camp style, where pavement bricks, a plastic table or a dialogue of armchairs with tacky upholstery that usher the audience into a hotel room are featured as the main characters Poodles – dogs purposefully stylised into utter artificiality, similarly to their settings – form another motif involved in the ridiculing deformation of the world (of the Biedermeier, for example) and the exposure of its grotesque quality (Thicket, The Lagotto Manufacture). The thick, theatrical fur of the animals and the embellishments of the interiors give a final touch to the glazed world rife with deformations and defects.
The Baroque cacophonies of looking-glasses, the carnival of random objects serving other functions than in reality and the remaining motifs evoked above engender worlds apart and define the distinctive quality of the project. Nirvana is partly a game in which motifs of different worlds are yoked together and partly a paradoxical whole composed of these motifs like a cathedral built of paintings.