preloader
Agata Nowosielska
     

Weronika Michalska, Lękajcie się!

8.01 - 26.01.2020, Gdańsk, Klub Żak

Wszystko zaczęło się od lęku przed życiem*. Ośmiogodzinny płacz pobrużdżył policzki, napełnił skórę i oczy krwią, która wypływała najpierw ze mnie, potem broczyła z obrazów, żeby później znowu gromadzić się w moich własnych oczach. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że obrazy są żywe. Broniły się przed moimi ciosami, zadając mi tylko jeden, jednoznaczny - zapalenie oka. Uznałam to za zabawne. Po miesiącu wróciłam do malowania z nową, nagromadzoną energią. Powstały trzy obrazy. Jedna źrenica rozlewała się ponad nadwiślańskim zachodem, druga osadzona była w schabowej twarzy strasznego typa z tramwaju, trzecia nie miała hamulców i starała się uciec z płótna. Obudziłam się z rozlaną plamką krwi na białku oka. Nie poszłam do lekarza, bo nie mam ubezpieczenia. Minęło wiele dni wypełnionych ciężką, fizyczną pracą przeplatanych z jeszcze cięższą, hedonistyczną ucieczką. Na Jasnej widziałam wiele zagubionych, wykręconych spojrzeń, które wlepiały się we mnie szukając zatracenia. Wtedy namalowałam najdziwniejszy obraz, pulsujący złem. Był na tyle mocny, że przelał się częściowo na drugi obraz. Tego dnia odwiedził mnie techno ćpun z Jasnej. Zaczynałam malować trzeci obraz, ale nie mogłam się skoncentrować. Obraz chciał być lekki i odrobinę romantyczny, chociaż już wtedy zapowiedział mi koniec, bo nie mogłam się pozbyć tego błękitnego trupa miażdżącego mój materac. Przez niego zachorowałam, pasożyty drążyły mi tunele w ciele. Chciały zjeść moich przyjaciół, a ja wstydziłam się, bałam się i ich nie ostrzegłam. Obudził się kolejny obraz, a po nim następny. Nie wiem jeszcze czym są, ale chyba wszystkie są chore. Weronika Michalska *"Odwaga społeczna wymaga stawienia czoła dwóm rodzajom lęku. Pięknie opisał to jeden z pierwszych psychoanalityków, Otto Rank. Pierwszy rodzaj lęku nazwał "lękiem przed życiem". Jest to obawa przed samodzielnym życiem, przed porzuceniem, potrzeba zależności od kogoś innego. Ujawnia się w potrzebie tak całkowitego oddania swojego "ja" związkowi, że już nic z tego "ja" nie pozostaje. W rezultacie ktoś taki staje się odbiciem osoby, którą kocha, co prędzej czy później staje się dla partnera trudne. Rank opisał to jako lęk przed samorealizacją. Rank żyjąc mniej więcej 40 lat przed narodzinami ruchu wyzwolenia kobiet, stwierdził, że ten rodzaj lęku jest najbardziej typowy dla kobiet." Lęk o przeciwnym charakterze Rank nazwał << lękiem przed śmiercią >>. Jest to lęk przed całkowitym pochłonięciem przez drugą osobę, lęk przed utratą niezależności. Jest to - mówi Rank - lęk najbliższy mężczyznom. Jako że starają się oni zawsze zostawiać otwartą furtkę, by móc pospiesznie się wycofać, gdy związek staje się zbyt intymny. Gdyby Rank żył w naszych czasach z pewnością zgodziłby się, że obu rodzajom lęku muszą stawiać czoło zarówno mężczyźni, jak i kobiety, choć na pewno w różnych proporcjach. Całe życie spędzamy między tymi dwoma lękami. Są to w rzeczywistości dwie różne postaci lęku, który przyczajony czeka na każdego, kogo obchodzi drugi człowiek. Próba pokonania tych dwóch lęków oraz świadomość, że wzrastamy nie tylko rozwijając własne << ja >>, ale też uczestnicząc w << ja >> innych, są niezbędne, jeśli mamy zmierzać do samorealizacji. Rollo May, "Odwaga tworzenia"